- sp9uxy pisze:
- SQ5KLN pisze:
Co do egzaminu elektronicznego - wygodna sprawa, teraz adept jest uzależniony od tego czy w jego okolicy ktoś sesję zorganizuje (albo musi jechać przez pół Polski jeśli chce zdać szybko egzamin - w dużych miastach jest często, ale na "zadupiach" jak jest egzamin raz w roku, to i tak dobrze ). Koszt wdrożenia czegoś takiego duży nie jest.
Co do reszty - nie wiem jaki jest sens wprowadzenia "przedłużenia pozwolenia", to nic nie zmieni (koszt ten sam, a papier i tak nowy trzeba wydać, no chyba, że będą elektroniczne, ale czy nowe pozwolenie czy przedłużenie starego, to będzie dokładnie to samo). Nie wiem też co można rozumieć pod pojęciem "znak bez udziwnień" - moim zdaniem teraz jest ok.
Co za problem pojechać i zdać. Pamiętajmy że to tylko hobby.
Jak się nie ma czasu na egzamin, to może warto się zastanowić czy warto
zaczynać.
A może ktoś ma na przykład 10 lat i samego go rodzice na drugi koniec Polski nie puszczą a sami nie do końca mają ochotę jechać specjalnie dla hobby dziecka? Ja akurat pojechałem na egzamin do Gliczarowa Górnego (z Torunia) bo dla mnie logistycznie to nie był problem (ot wycieczka samochodem, przy okazji kumpla odwiedziłem, miałem gdzie przenocować itd. ale nie dla każdego to "detal").