sp3suz pisze:
Facet ewidentnie "odleciał" i tylko podanie do sądu o zniesławienie może go wyleczyć z tego co robi. Po prostu, trzeba gościa nagrać , osoba zainteresowana składa pozew i powołuje innych na świadków. Sad postanowi że trzeba przeprosić, zapłacić odszkodowanie plus nawiązka oraz zawiesi gościowi licencję.
sp3suz pisze:
Jasne! Raz mu przyłożą mandat konkretny do zapłacenia, to zmądrzeje. Jak nie pomoże to do skutku aż w końcu sie mu odechce. Poza tym jest jeszcze mocniejszy rodzaj kary, pozbawienie wolności. Jak dotąd chyba tylko dwóch piratów "usiadło" na ławie oskarżonych za pracę w paśmie ILS ( lotniczym) Głośno o tym było swego czasu...
Władek, jak Cię lubię i szanuję to stwierdzam, że peron i dworzec Ci odjechał, a Ty stoisz przed dworcem jeszcze w roku 1981.
Tak w 1981 gdy PIR mógł zatrzymać lub cofnąć pozwolenie bez podania przyczyn.
Problem w tym, że obecnie nie ma przepisów które pozwalałyby UKE czy też jak proponujesz sądom, na zawieszenie pozwolenia o zabraniu nie wspominając.
Można zabrać prawo jazdy, licencję pilota czy prawo wykonywania zawodu, licencję Polsatowi, ale nie pozwolenie radiowe w służbie amatorskiej.
Chcieliśmy wolności, dorobiliśmy się wolności i nikt nie zwraca uwagi co wyprawiają niektórzy hamsi w eterze.
Mówiąc obecnym językiem UKE ma na krótkofalowców wywalone bo nie ma czasu, środków, a przede wszystkim ochoty żeby zajmować się planktonem radiowym.
Władziu, Wake up. Niestety jest rok 2024. I rozróżnij piratów działających poza pasmami amatorskimi od świrów na 80 metrach czy przemiennikach.